Wakacje?

Długo mnie nie było, nadszedł więc czas wrócić na stare śmieci.

Rozpoczął się okres wakacji, kiedy można poczuć się rusałką, trochę się opalić, może sparzyć, zapomnieć pisać, liczyć, myśleć. Rozpoczął się czas, za którym szczerze powiedziawszy nie przepadam, bo z każdym rokiem oczekuję od niego trochę za dużo i trochę za mało. 

Dwa miesiące to stanowczo za długo. Zaczynam za głęboko wchodzić w siebie, myślę o przyszłości, o marzeniach, o tym, że w sumie to nigdy ich nie spełnię, ale fajnie tak sobie pomyśleć. Szczególnie wkraczając w zupełnie nowy okres życia, konkretnie liceum. Boję się, nie wiem, czego się spodziewać. Te dwa miesiące mają zapobiegać złym myślom, ale przez ilość czasu zaczynam się męczyć. Czytam, liczę, oglądam. Za mało rzeczy, za dużo czasu.

Ostatniego dnia wystawiania ocen przygotowałam dość rozległy referat o astronomii. Wychodząc ze szkoły miałam w głowie myśl: „kurde, zrobiłabym jeszcze jeden taki”. Byłam bardzo zmęczona, ale już odpoczęłam, już mi wystarczy, serio!

To jest ten moment, kiedy myślę, co chcę zrobić w swoim życiu. Mieć pracę dorywczą. Ściąć włosy na bardzo krótko. Przygotować kawę w kawiarni. Iść na imprezę. Pocałować chłopaka, który mi się podoba. Napisać maturę. Zdobyć prawo jazdy. Nauczyć się gotować. Kupić mieszkanie. Znaleźć miłość życia. Polecieć w kosmos. Urodzić dziecko. Zwiedzić kawałek świata – moje marzenia. Niby bardzo oczywiste, ale to cele, które w życiu chciałabym osiągnąć. I każdy z nas ma takie cele, niektórzy bardziej wygórowane. Inni mniej. Wakacje można traktować jako czas, kiedy spisze się listę marzeń, powiesi w widocznym miejscu, a potem spojrzy się na nią i pomyśli „Chryste jakie to wszystko durne”. Albo i nie. Albo zrobi się to, co chce. Chciałabym móc zrobić wszystko, o czym marzę, ale nie napiszę takiej listy (uważam, że to kiczowate). Mając dużo czasu, położę się w łożku, zamknę oczy i zacznę myśleć o tym, czego chcę; wyobrażać sobie takie sytuacje, dopóki nie zasnę. Mam dużo czasu.

4 uwagi do wpisu “Wakacje?

  1. Jak się cieszę, że Cię wygrzebalam w otchłaniach internetu! Jesteś chyba jedna z tych starych dusz, o których się myśli, że wielkie rzeczy im będą pisane. Walcz dalej!

    Polubienie

  2. Mam identycznie. Nie cierpię wakacji, męczę się nimi bardziej niż rokiem szkolnym i w gruncie rzeczy nie ma w nich nic ciekawego. Życie bardziej mi się podoba gdy jestem zabiegana, gdy upycham znajomych, szkołę i pasję w krótkie 24h, dłużące się tak strasznie gdy niczym się nie cieszę i nie martwię

    Polubienie

    1. Och, ja czasem tak uwielbiam się wynudzić, włóczyć się po domu bez celu, nie mając pojęcia, co ze sobą zrobić. Ale czy dzień, ewentualnie weekend na to nie wystarczy? A i tak znacznie zabawniejsze są te weekendy, kiedy krople potu wstępują ci na czoło, bo nie masz pojęcia, czy wyrobisz się między jedną a drugą rozrywką/spotkaniem.

      Polubienie

Dodaj komentarz